Prawnicy Almy uznali, że materiał godzi w dobre imię firmy, bo zawiera nierzetelne informacje. Zagrozili wytoczeniem procesu cywilnego o ochronę dóbr osobistych. Dariusz Sienkiewicz, ówczesny dyrektor lubelskiego ośrodka TVP, zdjął materiał z anteny. Nie został on wyemitowany do dziś, bo jak tłumaczy Tomasz Rakowski, pełniący obecnie obowiązki szefa TVP 3 Lublin, wciąż trwają prace nad reportażem.
Takie uzasadnienie czytamy na stronie www.press.pl Wczoraj Sąd Okręgowy w Lublinie orzekł, że materiał posiadał podstawowe wartości i prawidła dziennikarskiej rzetelności a fakty tam przedstawione choć w "części potwierdzały ekspertyzę lubelskiego sanepidu". W uzasadnieniu, wymiar sprawiedliwości tłumaczył także, że materiał nie godzi bezpośrednio w dobre imię sieci, gdyż nigdzie nie podaje się nazwy sklepu.
Dziś w "Wiadomościach" TVP 1 podano, że materiał wkrótce ujrzy światło dzienne, ale jednocześnie rozgorzała dyskusja co do cenzurowania mediów. Moje zdanie na ten temat jest jednoznaczne - to prawda, że media to IV władza. Są materiały przekłamane i to się zdarza częściej, niż Wam się wydaje. Z drugiej strony po to są media, aby przedstawiały rzeczywistość taką, jaka naprawde jest. Szukanie dziury w całym - to zadanie dziennikarzy i w tym materiale doskonale im się to udało. Mnie się wydaje, że po prostu zbyt wiele ,przed momentem, wydawało się coniektórym prezesom. To raczej powszechnie akceptowalne, że kupując w supermarkecie możemy się spodziewać gospodarczych machlojek z datą i świeżością produktu. Nie oznacza to jednak, że prezesowie mogą czuć się jak bogowie i to nie dotyczy tylko właścicieli firm.
Teza tego wywodu jest następująca: cenzura w mediach - tylko wtedy, kiedy są do tego podstawy, a nie wtedy, kiedy komuś "coś" się wydaje.
źródło:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz