środa, 30 września 2009

Płyta roku 2009 - rap

Witam Kochani.

Organizuję bardzo prywatny plebiscyt na krążek roku 2009. Mam kilka swoich pozycji, które warto zobaczyć.

Jestem ciekawy Waszych!

Na koniec roku postaram się zrobić zbiórczego posta, w którym przedstawię płyty warte przesłuchania - tylko i wyłącznie z roku 2009.

Pozdro i czekam na typy.

September 2009 Chart - Progressive House, House, Deep House

We wrześniu się trochę nazbierało. Oto najlepsze z nich.


01. Interplay - Locked (Apologist String Version) [Proton Music]
02. Florian Kruse - The High Tide Is In (Dub Mix) [Urban torque]
03. Giuseppe Cennamo - Mujeres (Gruber And Nurnberg Remix) [Leftroom]
04. K-Bana - Hand Job (Dana Bergquist Remix) [Dyami]
05. Kriece - My seraph (Subsky Remix) [Arabica Recordings]
06. Marco Carola - Jackpot (Original Mix) [Plus 8 Records]
07. Neuroxyde, Doomwork - Jazzy Stuff (Original Mix)
08. Phonique - For The Time Being (feat. Erlend Oye) (Neil Quigley remix)
09. Joris Voorn - Chase The Mouse (Original Mix)
10. Joris Voorn - We're All Clean (Original Mix)
11. Stan Kolev - Closer (Timewriter Remix) [Dutchie Music]

wtorek, 29 września 2009

August 2009 Chart - Progressive House, House, Deep House

Tym razem tylko 5 utworów, ale za to jakich!





01. Dosem - Beach Kisses (Joris Voorn Green Mix) [Green Records]
02. Pole Folder - Hollow (Robert Babicz Remix)
03. Robert Babicz - Dark Flower (Joris Voorn Magnolia Mix)
04. Tim Jirgenson & Ben Morris - Phone (Florian Kruse & Nils Nurnberg Dub Mix)
05. Eelke Kleijn - It All Comes Together (Fiord Remix)

wtorek, 22 września 2009

Logistics - Crash, Bang, Wallop (CD, Album) [2009]

Co tu dużo mówić - nadchodzi kolejna drum & bass'owa bomba spod skrzydeł najbardziej prężnej i płodnej wytwórni produkującej tenże gatunek muzyki. Nowy album brytyjskiego artysty Logistics zatytułowany Crash, Bang, Wallop to prawdziwa perełka dla każdego wielbiciela szybkich, dynamicznych i niezwykle progresywnych bitów oraz bassline'ów w drum & bassie. Album oficjalnie ujrzał światło dzienne 15 września tego roku (2009).





Logistics (właściwie Matt Gresham) to znany od lat producent, DJ oraz twórca muzyki drum & bass. Pochodzi z południowej części Anglii, a dokładniej z Cambridge. Z Hospital Records współpracuje od 2004 roku. Tworzy głównie klubową odmianę drum & bass'u, często sięga jednak do klasyki tego gatunku. Jego charakterystyczny styl został określony jako gatunek oscylujący wokoło "lacklustre, liquid funk, a bardziej ekscytującym dancefloor zorientowanym w kierunku drum and bass". Jego starszy brat Nu:Tone również tworzy drum & bass i współpracuje z HR.





- Matt dorastał na muzyce w konwencji gitarowej w stylu Rage Against the Machine oraz na elektronicznej muzyce downtempo. Wcześniej, w przeciwieństwie do swojego brata, nie był zainteresowany muzyką w stylu dnb. Zainteresowanie tym stylem powstało u niego po zapoznaniu się z „Music Box” LP wypuszczonego przez Full Cycle Records - czytamy w informacji z portalu last.fm.






Oto dyskografia tego twórcy:




* Reality Checkpoint (2008, Hospital Records)
* Wide Lens EP (2007, Hospital Records)
* Now More Than Ever (2006, Hospital Records & Third Ear Recordings)
* Flashback / Can’t Let Go (2006, Hospital Records)
* City Life EP (2006, Hospital Records)
* Blackout / Krusty Bass Rinser (2006, Hospital Records)
* Blackout / Bounce (2006, Hospital Records)
* Beatbox Master / Girl From Mars (2006, Hospital Records)
* Beatbox Master / Machine (2006, Hospital Records)
* Weapons of Mass Creation 2 Sampler (2005, Hospital Records)
* Uprock / Static (2005, M*A*S*H)
* Release The Pressure EP (2005, Hospital Records)
* Play the Game / Sin City (2005, Valve Recordings)
* Surround / Deep Joy (2004, Brand.nu)
* SpaceJam EP (2004, Hospital Records)
* Millionaire / Front To Back (2004, Innerground Records)
* I Want To Know / Hold On Be Strong (2004, Advance//d Recordings)
* Free My Soul / Replay (2004, Hospital Records)
* Come To You / Music (2004, Brand.nu)[3]







Nowy album Crash, Bang, Wallop to mieszkanka inteligentnego drum & bass'u z klasycznymi brzmieniami rockowymi oraz rockową rytmiką. Nietuzinkowe produkcje takie jak kawałek Eastern Promise czy Transporter idealnie łączą soulową duszę z klasycznymi instrumentami i zadziornością agresywnego bitu. Doskonale dobrany wokal sprawia, że utwory te porywają po prostu do działania. Nawiązują też do stylu, jaki tworzy m.in.: High Contrast.


Nie zabraknie na płycie też kawałków utrzymanych w konwencji breakbeat'u - Platinum czy Brain Drops.


Na krążku artysta pokusił się także o house'ową aranżację kawałka Raygun. Słychać co prawda w nim sporo typowych dla drum & bass'u dźwięków, kawałek jest jednak utrzymany w konwencji klubowo-dance'owej.


Co najważniejsze nie mogło zabraknąć na albumie Jungle, tak typowej dla Logistics, odmiany drum & bass'u. No i ku mojemu zaskoczeniu sporo ambientowych tracków znalazło się na tym krążku. Jednym zdaniem kwitując - elektroniczna bomba, która nudzić nie powinna.








Tracklista:

01. Warehouse
02. Eastern Promise
03. Salvation
04. Murderation
05. Time Has Come
06. Platinum
07. Brain Drops
08. Repetition
09. Jungle Music
10. Transporter
11. Glow Worm
12. Raygun
13. When it Rains, it Pour




Hospital Recs., bo spod jej skrzydeł wyrósł ten artysta i wydana została ta płyta, to niezwykle prężnie i dynamicznie rozwijające się przedsiębiorstwo muzyczne. Powstało w 1996 roku. Jak dotąd zdołało wybić takich genialnych artystów jak: Nu:Tone, High Contrast, London Elektricity, Cyantific czy Danny Byrd. Sukces zawdzięcza głównie doskonałemu doborowi artystów i umiejętności widzenia w nich produktu do wypromowania. To właśnie dzieki temu sukcesy święcą dziś Lincoln Barret (High Contrast) czy chociażby Danny Byrd.

Nie ma co się oglądać ludziska - do sklepów i półek - nie w Polsce :) - po ten album. Zaręczam, że warto. Miłego słuchania!


środa, 16 września 2009

Agresor Peja

Ostatnio sporo kontrowersji wywołało zachowanie się Pei (Ryszarda Andrzejewskiego) znanego rapera z poznańskiej grupy Slums Attack podczas koncertu w Zielonej Górze. W czasie performance'u na scenie nawoływał do pobicia jednego z uczestników, który wcześniej wymachiwał w stronę rapera "środkowym palcem". Popularne fuck you tak zdenerwowało "artystę", że kazał tłumowi literalnie mówiąc skopać 15-latka.

Oto materiał filmowy:






Co Wy na to?



Wszystko wyglądało mnie więcej tak: właśnie odbywał się koncert tego poznańskiego rapera w ramach święta miasta Zielonej Góry. Podczas występu artysta rzucił pod adresem jednego z uczestników obraźliwe słowa, które jak doskonale widać i słychać na materiale brzmiały mniej więcej tak:
- Jak ja kurwa rapowałem, to ty żeś nawet nie wiedział, jak się kurwa wysrać


Dalszy scenariusz jest po prostu żenujący. Tłum rzucił się na 15-latka i począł ordynarnie okładać go butami.

- wiecie, co z nim robić? -
Peja krzyczał ze sceny.

- wszystko, na mój koszt -
zapewniał agresorów Peja

Okazało się, że sprawą zajmie się Policja. Za nawoływanie do popełnienia przestępstwa grozi nawet do trzech lat pozbawienia wolności ( art. 159 kk w zbiegu z art. 18 par. 2) - "§ 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego")

Czyn tłumu zakwalifikowany zostać może jako art. 159 kk oraz art. 156 kk (lub art. 157 kk w zależności od uszczerbku na zdrowiu).

Nie taka kara jest jednak najbardziej odpowiednia. Po incydencie kilka miast odmówiło kolejnych koncertów poznańskiemu raperowi. Żenujące są również wypowiedzi niektórych raperów:


Jeśli miał odwagę pokazywać środkowy palec, powinien również mieć odwagę ponieść konsekwencje
(Kaczor)




O.S.T.R. i Tede oficjalnie sprawy nie chcą komentować. Z drugiej strony wiadomo, że to są jego ziomy. Chcąc pozostać w dobrej komitywie z nim, robią więc, co powinni.

Od wielu lat jestem związany ze środowiskiem hip-hopowym w Polsce. Niegdyś sięgałem nawet po niektóre z pozycji Pei ("Na legalu"). Od pewnego czasu jednak nie potrafię go już słuchać. Dlaczego? Rozumiem, że chłopak wyrósł w betonowych murach. Bieda, bieda i jeszcze raz bieda towarzyszyła mu od początku. Co tu dużo mówić - łatwego życia nie miał. To, w jaki sposób doszedł do sławy budzi wiele pozytywnych wrażeń. Pod tym względem mógłby być wzorem. Ciężka praca, godziny spędzone w studio, etc. To może budzić podziw.

To, co się jednak z nim stało, zmusiło mnie wręcz do nienawiści. Pamiętam jak poszedłem na jego koncert w moim mieście. Jedyne, co zapamiętałem to masę słów takich jak : kurwa, chuj, cwel itp. Żadnej inteligentnej treści nie potrafił już wtedy przekazać.

Incydent w Zielonej Górze utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że ten "artysta" na miano prawdziwego artysty nie zasługuje. Nie dość, że jego muzyka już do mnie nie trafia, jest to zwykły  chłopak, którego zjadła komercja.

Dla rapu zrobił wiele. Dla kultury hip-hopowej jeszcze więcej. Nie zwalnia go to jednak z bycia człowiekiem. Zawsze mi powtarzano "Zachowuj się, byle jak, ale się zachowuj!". Postawa rapera nie zalicza się do żadnego! podstawowego kanonu zachowań.

Pewnie zapytacie co z tłumem? Czy oni są winni? Otóż tak. Winni są tego, iż podjudzeni słowami pseudo-boga ulegli tzw. psychologii tłumu. Utożsamiają się z Peją, wyznają jego "kult". Poza tym w tłumie czuli się anonimowi. Działali w imię "dobra", mogli się przecież pochwalić przed kumplami, że to właśnie oni skopali tego "frajera", co naubliżał Pei. Tłum też w tej kwestii zawinił. Główna wina, moim zdaniem, leży jednak po stronie "Rycha". Zresztą target, do jakiego trafia Ryszard jest - co tu dużo mówić - raczej prymitywny. Nie chcę generalizować, ale wystarczy spojrzeć w komentarz do tego posta:

Elo dzieciak Peja! Co te lamusy co na cibie tak piszom to co wiedzo o
rzyciu? Ni huja nic! A ten kurwa mauolat to nieh sie cieszy rze rzyje. Bo
mug tak opskoczyc wpjerdol...
Ja to ciebie zawsze bende bronic ziom! i jak zgwauciles siore pedala scyzora
i jak najebaues tego cwelka na pszystanku. Ja pamientam czasy 997,
antyliroj... Jestem twuj chuopaczyna. Wjem co to szacun gangsterka wuam
wjazd na kwadrat konsekfencje. Za huliganstwo tesz siedziauo sie. i
roskminka byla. Ale jak co trzeba bendzie to jeszcze sie posiedzi. dawaj
Peja, napierdalaj dalej na psuw to ich kjedy najebemy! Prawdziwe chuopaki z
ulicy wjenzenia sie nie bojo!
i pamjentaj mauolat rze dilowanie rok nie brudzi i nie buj sie zmjan na
lepsze.


Sami ocenicie i wyciągniecie wnioski.


A Peja? Czas pokaże, jak się zachowa. Na razie nie odbiera telefonów.


źródło:

tvn24, wiadomości.pl, youtube.pl, gazeta.pl

poniedziałek, 14 września 2009

Encyklopedia muzyki już wkrótce!

Kochani!

Za niedługo na moim blogu rusza nowa inicjatywa. Nazwałem ją "Encyklopedia Muzyki". W istocie będzie to próba definicji różnych gatunków muzycznych i prezentacja wybranych przeze mnie artystów. Jednym słowem dużo informacji teoretycznych popartych wartościowymi (myślę) przykładami. Pierwszy post już wkrótce!

sobota, 12 września 2009

KRS-One & Buckshot - Survival Skills (CD, Album) [2009]

Panie i Panowie! Najbardziej oczekiwana płyta roku 2009 wielkimi krokami do nas zmierza. Choć oficjalna premiera płyty zaplanowana została na 15. września, z łatwością znajdziemy ten album w sieci - i to mnie trochę niepokoi - ale o tym później.

Co tu dużo mówić - z takimi osobistościami jak KRS-One i Buckshot mało kto może rywalizować. Płyta wydana w najbardziej prężnie rozwijającej się wytwórni : Duckdown Records - to wszystko sprawia, że krążek jest unikatem. Zanim jednak przejdę do sedna sprawy - omówienia albumu - kilka słów na temat samych artystów.


KRS-One (Lawrence Krishna Parker) ur. 20.08.1965, Nowy Jork


Żyjąca legenda


Tak dziś określa się jednego z najbardziej popularnych artystów kultury hip-hopowej. KRS-One (właściwie Lawrence Krishna Parker) to jak by nie było jeden z pionierów rapu. Jego pseudonim jest akronimem (skrótem utworzonym od pierwszych liter szeregu słów) Knowledge Reigns Supreme Over Nearly Everyone (Wiedza Trzyma Władzę Prawie Nad Wszystkimi). Wraz z rewelacyjnym Scott'em La Rock'iem stworzyli w 1986 roku legendarną grupę Boogie Down Productions znana jako "B.D.P." (Boogie Down - w slangu pochodzącym z nowojorskiego ghetta to określenie na najbardziej krwawej dzielnicy tego miasta "Bronxu"). Ich pierwszy album Criminal Minded wydany w 1987 roku zaliczać należy do klasyki gatunku, jakim jest rap. Ta pozycja zajmuje szczególne miejsce w mojej kolekcji.

The Teacha

KRS-One to przede wszystkim człowiek o szerokich horyzontach myślowych, co pozwala nosić mu miano The Teacha (Nauczyciel). Swoje rymy wygłasza niemalże w formie kazania. Tematyka poruszana w jego produkcjach jest przeróżna. Z jednej strony prawi o aktualnej kondycji rapu, piętnuje przemoc wśród czarnych, pyta o tożsamość czarnoskórych, neguje system edukacji. Wymieniać można by bez końca. Na scenie działa od 20 lat. Zawsze pozostał wierny podziemiu. To doskonały przykład popularności, która nie została otoczona mainstreamowym sukcesem. Nigdy bowiem ten artysta nie zyskał wielkiej sławy. Jest za to znany i szanowany wśród wielu raperów. Prawdziwy geniusz. - tak określają go niektórzy. A oto dyskografia Krisa (wszystkie z odnośnikami do stron wikipedii):

Boogie Down Productions Solowe albumy

Kolaboracje

Kompilacje



Buckshot (Kenyatta Blake)


The BDI Thug



Tym zaś pseudonimem określa się jednego z najbardziej pracowitych artystów w hip-hopowym biznesie. Buckshot jest kolejną ikoną tej subkultury. Znany przede wszystkim z takich kolaboracji jak Black Moon, Boot Camp Click oraz wspólnych albumów m.in. z "9th Wonderem" oraz solowym "The BDI Thug". Jego znakiem rozpoznawczym jest mimika i niefrasobliwe rymy, w których potrafi wywyższać się nad innymi raperami. Choć jest najmniejszy spośród raperów legendarnej ekipy Boot Camp Click, głos Buckshota jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i wyrazistych w tej załodze. Jego zasługą jest także fakt, iż jest współzałożycielem wytwórni Duckdown Records. Jego partnerem był i do dziś jest Dru-ha. Można powiedzieć, że twórczość Buckshota to esencja tego, co tkwi w nowojorskiej mentalności. Na zawsze zaznaczył swoja obecność na kartach rapowej historii tego miasta. Jak dla mnie to jedna z największych ikon hip-hopu. Oto jego dorobek:


Albumy solowe
  • The BDI Thug (1999)

Black Moon

  • Enta Da Stage (1993)
  • War Zone (1999)
  • Total Eclipse (2003)
  • Alter The Chemistry (2006)

Boot Camp Clik

  • For the People (1997)
  • The Chosen Few (2002)
  • The Last Stand (2006)
  • Casualties of War (2007)

Kolaboracje



Spytacie pewnie co mogło wyjść z połączenia dwóch takich osobistości, z kolaboracji dwóch takich hip-hopowych głów? Gdzieś w waszym pytaniu jest pewnie fakt, że płyta wyszła w Duckdown..... no cóż wypada to wreszcie powiedzieć. Płyta po prostu wychodzi naprzeciw komercjalnym produkcjom dzisiejszej sceny rapowej. Trudno tutaj mówić, żeby nie była w jakimś stopniu komercyjna. Wręcz przeciwnie. Ale nie oszukujmy się - to są też ludzie i oni z tego się utrzymują. Na pewno nie jest to tak bardzo skomercjalizowane, jak inne produkcje np. T-Paina, czy 50 centa.


Swoją drogą O.S.T.R. dość sprawnie pojechał tego ostatniego na ostatniej swojej produkcji "O.C.B.", w kawałki "Zobacz, co mówią" :)

Czy to Polska czy amerykański sen?
(Motherfuck you, man) tylko akcent nie ten
Ej 50 Cent, jesteś gangster? daj ognia
Póki cię nie zawoła z okna siostra na obiad
(Jaka prawda jest podła) nie ma dla bloków króla
A te pięćdziesiąt centów lata nam wokół chuja
Jak gouda i dzięgi, ja wolę trzymać duży format jak AZ
Po moich oczach widać jointa i ten styl
Zoki, mój rap i masz lot na sam Księżyc
Możesz zostać tu, wierz mi

Powracając do albumu "Survival Skills" znaleźli się na nim tacy artyści, jak :
Mary J. Blige, Talib Kweli, K'naan, Pharoahe Monch, Slug (Atmosphere,) Naledge z Kidz In The Hall, Geologic z Blue Scholars, Immortal Technique, orazHeltah Skeltah i Smif-N-Wessun, DJ Revolution. Produkcją bitów zajęli się: 9th Wonder, Khrysis, Marco Polo, Black Milk, Illmind, Havoc, Coptic i Moss.

Warto zwrócić również uwagę na okładkę płyty. Jest na niej KRS-One, który trzyma Buckshota. Wygląda na to, że oboje wchodzą na jaką górę. Może być to widoczna aluzja, że próbują wspiąć się na wyżyny twórczości rapu. Buckshot po raz pierwszy musi uchylić czapki większemu autorytetowi, jakim bez wątpienia jest Kris. Znany z przechwalania się, nadal to robi, dużo respektu widać jednak po jego tekstach na krążku "Survival Skills". Tytuł płyty to także potoczne określenie umiejętności potrzebnych do przetrwania. Dzisiaj bardzo trudno utrzymać się na runku muzycznym. Być może jest to także widoczna aluzja do tej sytuacji - tutaj znów Buckshot polega na KRS-One.

Wszystko to jest genialnym połączeniem tego, co może dzisiaj w rapie fascynować, interesować, przyciągać i wreszcie dawać artystom za to wyżyć. Nie ma się nad czym zastanawiać kochani! Do sklepu (internetowego) po krążek! Pozycja obowiązkowa!


Tracklista:

1
Survival Skills (3:53)

Scratches [Featuring] - DJ Revolution
2
Robot (4:05)
3
The Way I Live (3:58)

Vocals [Featuring] - Mary J. Blige
4
Clean Up Crew (3:56)

Rap [Featuring] - Rock (3)
5
Oh Really (3:13)

Rap [Featuring] - Talib Kweli
6
Connection (5:22)

Rap [Featuring] - Smif-N-Wessun
7
Runnin Away (4:39)

Rap [Featuring] - Immortal Technique
8
Think Of All The Things (4:03)

Rap [Featuring] - K'naan
9
One Shot (3:46)

Rap [Featuring] - Pharoahe Monch
10
Amazin' (3:46)

Rap [Featuring] - Loudmouf Choir, The , Sean Price
11
Hear No Evil (3:20)
12
Murder 1 (3:58)

Vocals [Featuring] - Bounty Killer
13
We Made It (4:24)

Rap [Featuring] - Slug
14
Past*Present*Future (4:35)

Rap [Featuring] - Naledge
Vocals [Featuring] - Melanie Fiona



Martwi mnie tylko jedna kwestia. Płyta się jeszcze nie ukazała, ale już można ją znaleźć w sieci. Z jednej strony jest to dobra rzecz, bo jak się okazuje blogowanie jest jedną z najlepszych form reklamy. Z drugiej jednak strony mam do czynienia z piractwem na najwyższym poziomie. Wierzę w Was ludzie! Płyta nie kosztuje więcej niż kilkadziesiąt złotych.

Jeśli chcecie posłuchać kilki kawałków z tego krążka. Zapraszam na audycję ELDO w radiu "EURO". Środa od godziny 20:00 do 22:00. Dwie godziny rewelacyjnego grania. Sporo tam kawałków z tej płyty! Polecam

środa, 9 września 2009

Czyżby wreszcie "Kamaal the Abstract" ujrzał światło dzienne?

Dziś na jednym z blogów znalazłem tę oto informację. Jak się przekonacie jest to bardzo pozytywna notka dotycząca zamiarów wytwórni Battery Records, która ma zamiar wydać dawno oczekiwaną płytę Q-Tipa "Kamaal the Abstract".

W informacji czytamy:

Innovative recording cements Tip’s rep as greatest MC/producer of all time

Jak dla mnie nie ma tu czego cementować. Q-Tip po prostu jest geniuszem i tyle!

Dobra dość zanudzania - do konkretów:

In these hard times, we can all stand a ray of hope. Hope in hip-hop now comes from the legendary Q-Tip, he of A Tribe Called Quest fame. His long-delayed album Kamaal the Abstract, slated originally for release in 2001, is finally dropping September 15th on Battery Records.

A to słowa, które idealnie oddadzą klimat tego krążka.

A musical hybrid, Kamaal was commendably avant-garde at the time of its creation. Amazingly, it’s even more apropos in 2009; given the dearth of musical merit and capable MCs in today’s hip-hop, the time is ever-so-right for Tip.

Kamaal the Abstract is an intensely idiosyncratic and revealing record. To that end, Q-Tip produced the entire album himself, even playing several instruments. What comes from Kamaal is a daring mélange of soul, supa-cool jazz, headnodding hip-hop, and organic pop magic in the vein of Stevie Wonder or Prince. Check for the superlative figures of saxophonist Kenny Garrett, a one-time member of Miles Davis’ ensemble, on the breathy “Abstractionisms.” Or the fluid flute lines of Gary Thomas, another Davis sideman, on “Do U Dig U.” Elsewhere, note Tip’s ambitious production, arrangements, and even sung stylings.

But make no mistake: Kamaal the Abstract still boasts all the earmarks of Q-Tip’s inimitable mic control. Listen to him blaze through a spiced narrative on “Even If It Is So.” Or paint vivid images on “Blue Girl.” The album has been re-mixed and re-mastered for sonic impact, though it retains the original album artwork. Neil Levine SVP/GM of Battery Records is proud to release this buried treasure from Q-Tip: “Kamaal the Abstract/Q-Tip is a true visionary and ahead of his time. These songs sound more contemporary now than when they were first recorded”. Kamaal the Abstract drops September 15th. Better late than never.


No właśnie - lepiej późno, niż wcale!
Czekam z niecierpliwością!

poniedziałek, 7 września 2009

30,000 visitors! Thanks guys!

Over 30k of visitors since I made this blogspot is a great achivement. From that place I would like to thank you all for visiting my place and reading my stuff. Lots of you come from different side of the globe. Those all aspects makes me feel I'm not useless.

Hope to find some more time to put some new things in "Diggin' In Tha Cratezzzzz" issue.

Thanks people!