niedziela, 15 lipca 2012

Montaż w ProRes - jedyne słuszne rozwiązanie

Zanim zabierzesz się za czytanie tego artykułu odpowiedz sobie na bardzo ważne pytania: 

Masz problem z montowaniem materiału zgranego z lustrzanki? 
Twój materiał po zrzuceniu na timeline zachowuje się dziwnie? 
Nie wiesz jakiej kompresji używać, by montowanie materiału nie było uciążliwe? 

Jeśli na wszystkie te pytania odpowiedź jest twierdząca, to ten artykuł jest dla Ciebie. Używam w nim pewnych skrótów myślowych. Mam nadzieję, że niezbyt zawiłych. 

Znalazłem kilka różnych możliwości jak wydatnie montować materiał nagrany lustrzankami, ale po wielu próbach i wielu błędach doszedłem do jednego - moim zdaniem - słusznego rozwiązania. Teraz mam Canona 550d, wcześniej pracowałem na 7D, ostatnio też na 5d Mark II. Jak wiadomo surowe pliki, które znajdują się na karcie to .MOV z kompresją H.264. Po zrzuceniu tego na timeline w Final Cutcie oczywiście możemy montować w tej postaci, ale: 

1. Kodek H.264 lubi czasem świrować. Jeśli zdarzyło Wam się, że w okienku podglądu pojawiała się biała poświata, a dźwięk rozjeżdżał się czasem z obrazem, to macie odpowiedź: zawinił właśnie H.264. Wielokrotnie się o tym przekonywałem. Montuję sporo materiałów z kamery GoPro. Tam występuje ten sam problem. 

2. Nawet na stronie producentów lustrzanek są gotowe droplety, które konwertują te pliki do ProRes422 - o tym za moment. To najlepsze możliwe rozwiązanie. 

Po kolei.

1. Jeśli mam już nagrany materiał, przed przystąpieniem do montażu, proponuję odpalić Compressora. Zakładam, że każdy wie gdzie go znaleźć. Jest w pakiecie razem z Final Cutem 7.0. 

2. Dodajemy pliki - „Add files”. Pamiętajcie, że Compressor może w jednym zadaniu przerobić tylko maksymalnie 99 plików. Jeśli macie więcej, to trzeba rozłożyć kompresję na dwa-trzy-cztery etapy. Ładowanie może trochę potrwać, nie przejmujcie się tym. Jeśli zniknie okienko Compressora nie próbujcie go wyłączać na siłę. To znaczy, że on pracuje. Może to trwać nawet kilkanaście minut. Uzbrojcie się w cierpliwość. On to zrobi. 

3. Jeśli mamy wszystkie pliki dodane, zaznaczamy je i nadajemy im kompresję z folderu Apple – ProRes 422. Można oczywiście nadać wersję ProRes422 HQ lub LT, ale z doświadczenia wiem, że nie do wszystkich projektów takie rozwiązanie jest dobre. Trzeba zauważyć, że po skompresowaniu w HQ pliki mogą być nieco bardziej ciężkie. Przy i tak już ogromnych rozmiarach ProResa, to może generować pewien problem. Fakt są ludzie, którzy mówią, że HQ ma znacznie większe możliwości pod względem kolorów, ale wielkie różnicy nie ma. Uwierzcie mi. Chyba, że robicie coś poważnego, wtedy warto zrobić HQ dla świętego spokoju.
 
4. Pamiętajcie, że ProRes zmienia jedynie kodek danego pliku. Domyślnie zachowuje 100% szerokości oraz 100% długości obrazka, można to oczywiście zmienić, ale po co? Chcemy przecież montować w „surowym” pliku, a ProRes nam to umożliwia. Wartości zmieniamy tylko wtedy, gdy mamy materiał nagrany w dwóch różnych rozmiarach np. część fotek w 1080p a część w 720p. Wtedy nadajemy im właściwości 720p i przy wrzuceniu na timeline FCP nie będzie nam niepotrzebnie liczyć w nieskończoność. Dlaczego 720p? Dlatego, że zawsze schodzimy do mniejszego rozmiaru. Z 720p nie zrobimy 1080p, odwrotnie owszem. Chodzi o wystandaryzowanie wszystkich plików potrzebnych do montażu w FCP. Wszystkie muszą mieć ten sam kodek i ten sam rozmiar. Zadajemy kompresowanie plików – nowe w nazwie będą miały końcówkę –ProRes422. Proponuję zmienić destynację skompresowanych plików na inny folder. Takie moje zboczenie, ale pomaga się później odnaleźć. 

5. Po kliknięciu opcji „Submit” po lewej stronie pojawi się dane zadanie. Możecie zamknąć Compressora, bo to nie on dokonuje konwersji na ProRes. Robi to Batch Monitor, który automatycznie Wam się włączy. 

6. Możecie zrobić sobie dropleta ProRes422 – jest to coś w rodzaju gotowych ustawień do kompresji. W ten sposób ominiecie Compressora. Jak to zrobić zobaczycie na tym filmiku. http://www.youtube.com/watch?v=FXnUACOZ_Oc 

7. Kiedy materiał już się przerobi, importujemy go do folderów Final Cuta. Otwieramy nową sekwencję i zrzucamy jeden z plików na timeline. Zapyta nas, czy chcemy zaakceptować ustawienia sekwencji narzucone przez dany plik. Klikasz „YES” i gotowe. Cały materiał montujesz w ProResie. Możecie sobie sprawdzić jakie są ustawienia danej sekwencji klikając „JABŁKO+0”. ­­

8. Jeśli mamy już gotowy materiał przy pomocy metody eksportowania „Export using Quick Time Conversion” możemy nadać naszemu filmikowi dowolną kompresję. No prawie dowolną, ale do vimeo i YouTube idealnie pasuje H.264, które tam znajdziemy. 


Dlaczego ProRes?­ 

1. Jak to już zostało powiedziane: ProRes jest najlepszym z możliwych kodeków do montowania. Po zaakceptowaniu ustawień sekwencji w Final Cut nie ma niepotrzebnego przeliczania (renderowania). Cały materiał macie w jednym formacie. Jeśli macie różne rozmiary klipów: np. część jest HD (1920x1080) a część to np. 1280x720), jeszcze inne to archiwalne zdjęcia zgrane z jakiejś kamery etc. Unikacie niepotrzebnego renderowania. Z zrzuceniu na timeline mniejszych rozmiarów pojawia Wam się jedynie zielony pasek przeliczania, a nie pomarańczowy. Renderowanie jest łatwiejsze i przede wszystkim mnie czasochłonne. 

2. ProRes pozwala na znacznie większe pole manewru podczas nakładania filtrów oraz podczas wysyłania materiału do aplikacji Color. Czytałem gdzieś o tym: poprzez metodę kompresji znacznie lepiej można ingerować w kolor danego obrazka. Nie wiem na ile to prawda. Ja tego nie doświadczyłem. Ale może Wy skorzystacie. Jeszcze raz powtórzę: na stronie Nikona jest nawet gotowy droplet do ściągnięcia, który konwertuje nam pliki do ProResa. To o czymś świadczy. 

3. Po skończeniu montażu możemy wyeksportować materiał do dowolnego rodzaju pliku z dowolną kompresją. To bardzo wygodne rozwiązanie. 

Wady ProRes 


1. Rozmiar. Pliki po kompresji są kilkukrotnie cięższe od surówki. 

2. Pewna uciążliwość i skomplikowana kompresja, co widać po moich wypocinach wyżej. Przyzwyczaisz się do tego, uznasz że to najlepszy sposób. Później będziesz to robił automatycznie. 

Miłego montowania :)