niedziela, 19 lipca 2009

Polaków narzekania...

Jak nie pada i na ogrodzie schną kwiatki to źle, jak pada zbyt wiele też niedobrze. Mentalność Polaków jest dość dziwna. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu ludzie narzekali, że maj i czerwiec jest bardzo suchy i że nic nie będzie ze wszelkich roślin i warzyw. Koniec czerwca i początek lipca przyniósł upragniony deszcz. Jest go nawet tyle, że wektor narzekania przemieścił się teraz w stronę "Oj jak niedobrze, że tak dużo pada...".


Można powiedzieć, że zachowanie to jest dość zrozumiałe, bo w końcu już Rzymianie mawiali, że najlepszą metodą będzie metoda złotego środka - w tym konkretnym pogodowym przypadku będzie to słoneczny dzień i deszczowa noc. Niestety zmiany klimatyczne na Ziemi są w tym momencie znaczące i zauważalne.






Polak zatem narzeka, a sam się do tego przyczynia. Jak dowodzą statystyki - jesteśmy na jednych z ostatnich miejsc w Europie pod względem ekologii. Co prawda jest u nas więcej wiatraków, ale dużo jeszcze jest do poprawienia w mentalności.




Ci, którzy tak chętnie narzekają na zmiany klimatyczne w tej części Europy, bez wahania wkładają plastik, gumę, opony itp. do pieca i z zadowoleniem spoglądają jak wszystko płonie. Cieszą się, że łatwym i jakże pożytecznym gestem (przecież pozbywamy się śmieci) uratują świat od zanieczyszczeń.


Dziwne są zatem Polaków narzekania, skoro narzekają na samych siebie. Po raz kolejny dowodzi ten fakt stwierdzeniu, że "Polska to bardzo dziwna kraj".

Brak komentarzy: