poniedziałek, 11 stycznia 2016

Jednym śladem po szlaku "Orlich gniazd"

Jura krakowsko-częstochowska: kolejne miejsce, które potrafi zachwycić. Też góry, podobnie jak w moim poprzednim wpisie. Świetnie zorganizowana sieć dróg rowerowych, wszystko wybudowane za pieniądze samorządów czy Nadleśnictwa podparte unijnymi dotacjami. Zabytki, które mają ciekawą historię i potrafią się sprzedać. Doskonała kuchnia! Polecam Wam jurę szczególnie jeśli lubicie aktywnie wypoczywać. W lasach kryją się skałki, które potrafią pozytywnie zaskoczyć. Jeśli chodzi o stopień trudności podróżowania rowerem to nie jest najłatwiej, ale nie jest to teren nie do pokonania. Poniżej kilka fotek zrobionych w biegu ajfonem, lustrzanką i gopro. W załączniku także filmik. 



Złoty Potok














Pstrągarnia: Gospodarstwo rybackie





Złoty Potok.

Złoty Potok: Muzeum Regionalne im. Zygmunta Krasińskiego

Złoty Potok: Amfiteatr.

Żródła Zygmunta i Elżbiety


Brama Twardowskiego.

Przy ruinach Zamku w Ostrężniku.

Już na samych ruinach.

Droga rowerowa w stronę miejscowości Czatachowa.

Przy kościele w Czarachowej.


I sam kościół.

Strażnica. 

Panorama strażnicy. 



Cmentarz żydowski w Żarkach. Macewy.

Żarki. Przy pizzerii "Del corso". Kapitalna pizza! 


O ile dobrze pamiętam to jest muzeum wsi :)

Co zresztą widać :)

Zamek w Mirowie
Zamek w Bobolicach widziany z boku.

Zamek w Bobolicach.



Brak komentarzy: