Są takie miejsca, do których wraca się często i nigdy się nie nudzą. Do takich należy z pewnością Rojów pod Ostrzeszowem. To mała wioska przy drodze wojewódzkiej, która słynie właściwie jedynie z tego, że jest tam drużyna piłkarska o oryginalnej nazwie Ajax Rojów oraz jedno z najwyższych wzniesień w Wielkopolsce. Góra Rochowa, bo tak nazywają ten pagórek tubylcy to jednak nie wszystko, co Rojów ma do pokazania. Malowniczo położony kościółek skąpany wśród drzew przyciąga szczególnie wiosną, gdy kwitnie rzepak i jesienią, gdy liście żółkną. Ja wracam tam chętnie. Zawsze. Zobaczcie dlaczego.
"Świat dzieli się na dwie połowy, w jednej z nich jest nie do życia, w drugiej nie do wytrzymania."
Marek Hłasko.
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
czwartek, 13 sierpnia 2015
Noc spadających gwiazd - Perseidy 2015
Prognozy pogodowe były niepokojące, ale gdy spoglądałem na meteo po godzinie 20:00 wiedziałem, że będzie to owocna noc. Do fotek zasiadłem po 23:00. Dostrzegalna gołym okiem droga mleczna od razu mnie zafascynowała. Wiedziałem, że jeśli trafię jakąś perseidę, to będą to dobre fotki. Chciałem też odrobinę pokombinować z czasem naświetlania i wypróbować nieco opcji z czułością. Chyba się udało. Przy okazji zrobiłem też timelapsa.
wtorek, 11 sierpnia 2015
Piorunem po fotkę - Burza z 11.08.2015
Przez chwilę miałem nadzieję, że wreszcie dobrze popada, ale zamiast tego były niezłe widoczki. Dzisiejsza burza wisiała w miejscu długo. Miałem wrażenie, że na chwilę zawisła nad moim domem, bym mógł zrobić dobre zdjęcia. Nie udało się. Nie jestem zadowolony z rezultatów. Kombinowałem trochę z ekspozycją od 4 sekund aż do 30, następnym razem będę mądrzejszy o pewne sprawy. Ciekawe było to zjawisko. Burza była dość wysoko, a wyładowania atmosferyczne rozświetlały całe niebo tworząc charakterystyczne pajączki. Zobaczcie efekty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)