poniedziałek, 15 marca 2021

Komeda. Pociąg do jazzu

To był dla mnie bardzo intensywny czas, w którym dzieliłem swoje życie prywatne i zawodowe z dodatkową personą: Krzysztofem Trzcińskim. Efektem dwutygodniowej pracy jest wystawa "Komeda. Pociąg do jazzu" przed ostrowskim dworcem oraz w pociągu "Komeda" kursującym od wczoraj na trasie Ostrów - Poznań. 

fot. Anna Kłopocka


"Komeda. Pociąg do jazzu" to wystawa, którą stworzyliśmy wspólnie z Robertem Kaźmierczakiem (Urząd Miasta Ostrowa Wielkopolskiego), Tomaszem Lachem (pasierb Krzysztofa Komedy) oraz Konradem Moszyńskim (MuchaDSGN.com) z okazji dziewiczego kursu pociągu o nazwie "Komeda" Koleje Wielkopolskie sp. z o.o. na odcinku Ostrów - Poznań. Tą samą linią (numer 272) przez dwa lata podróżował do "swojego" Ostrowa i będących tutaj (do roku 1952) rodziców student Trzciński (jeszcze nie Komeda). Wystawa to subiektywne spojrzenie na ostrowski czas Komedy. Bytność Krzysztofa w Ostrowie datowana jest od 1947 do 1950 roku. Gdy dodamy do tego dwa kolejne lata, kiedy wciąż przyjeżdżał tutaj do rodziców, to rocznikowo wychodzi nam aż 6 lat przywiązania do tego miasta. Mocno to oczywiście naciągane, ale walczymy o Komedę jak możemy. Legenda nam trochę w tej walce pomaga.

Pomysł na plansze wyświetlane na ekranach w pociągu Kolei Wielkopolskich przyszedł niespodziewanie. W tworzeniu treści do plansz pomagał mi od początku Pan Tomasz Lach, pasierb Krzysztofa Trzcińskiego, syn Zofii Komedowej. Od razu w mojej głowie pojawił się pomysł, aby do opisania kolei losu Krzysztofa posłużyć się terminologią kolejarską właśnie. Stąd stacje prezentujące poszczególne przystanki Komedy: Poznań Główny, Ostrów Wielkopolski, Jazz czy Hollywood. 

Scenariusz wystawy. Brudnopis. 


Tomasz Lach od początku sugerował, abym za daleko w życie Trzcińskiego nie wchodził. Chodziło o to, aby pokazać urywek życia młodego człowieka, który zafascynował się muzyką improwizowaną. Przy okazji odświeżyłem sobie kilka książek: Mariusza Krystka "Komeda w kołysce" oraz książkę Magdy Grzebałkowskiej "Komeda. Osobiste życie jazzu", której zresztą pomogłem w trakcie pisania biografii Komedy (zeskanowałem dzienniki licealne do przejrzenia). 

Podziękowania od autorki. 



W trakcie pracy nad treścią wciągnąłem się w detale dotyczące ostrowskiego epizodu Trzcińskiego. Ustaliłem kilka dat i ruszyłem do miejskiej Biblioteki, aby poszperać w archiwach. Przeglądałem stare gazety w poszukiwaniu wieści na temat ewentualnych koncertów zespołu Carioca, ale niestety niczego konkretnego nie znalazłem. Mam natomiast kilka kolejnych tropów. 

Praca w archiwach jest żmudna, ale satysfakcjonująca.   

Byłem też ponownie w I Liceum Ogólnokształcącym przy ulicy Gimnazjalnej w Ostrowie Wielkopolskim, aby uzyskać dostęp do fotografii zespołu Carioca - pierwszego zespołu stworzonego przez Krzysztofa. Miało to miejsce w 1948 roku i na zdjęciu widać, że Trzciński doskonale rozumiał co to takiego pozycja lidera zespołu: jego odmienny ubiór od reszty muzyków świadczył najpewniej o tym, że naoglądał się okładek płyt amerykańskich zespołów. Jak się finalnie okazało odkryłem też, że zdjęcie, które ma w posiadaniu dyrektor liceum Marek Lewicki to inne zdjęcie od tego, które zamieściła w książce Magda Grzebałkowska. Na zdjęciu z publikacji Krzysztof (niestety ucięty) gra na harmonii. Na zdjęciu licealnym gra już na klarnecie. 

Zdjęcie z koncertu zespołu Carioca, rok 1948. 

Podczas tworzenia wystawy było sporo znaków zapytania, a czas gonił. Dodatkowo w trakcie procesu przygotowania grafiki do plansz pojawił się pomysł zilustrowania ich zdjęciami. Posłużyliśmy się tutaj archiwaliami serwisu East News, który nabył prawa do dysponowania materiałami od Tomasza Lacha. Materiał zawiera także moją archiwalną fotografię oraz pocztówki z Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Jedno ze zdjęć pochodzi z archiwum rodziny Witolda Kujawskiego. Projektem zajął się Konrad Moszyński z www.muchadsgn.com - grafik, autor murala Krzystofa Komedy, który widnieje na elewacji kamienicy vis-a-vis ostrowskiego dworca PKP. Cała ekspozycja to oczywiście fakty z życia Komedy, ale nie ukrywam, że zamysł był legendotwórczy, więc z aptekarską dokładnością mnie nie sprawdzajcie. Poza tym o Komedzie powiedziano już tak dużo i tak (w miarę dokładnie), że pora zacząć mówić o nim w nieco innym stylu - takie moje zdanie. 


Po lewej na dole zdjęcie dziennika Trzcińskiego mojego autorstwa, po prawej na dole zdjęcie z archiwum rodziny Kujawskich. Do góry po prawej fotografia Carioci z Krzysztofem na harmonii (fot. East News). 


Plansze przed budynkiem dworca PKP w Ostrowie oraz plansze w pociągu relacji Ostrów - Poznań pokazują ostrowskie perypetie Krzysia. Jak dowodzi Tomasz Lach w wielu swoich tekstach to najwspanialsze lata w życiu kompozytora. Beztroskie, pełne młodzieńczych przyjaźni i przygód. To także pierwsze przygody z muzyką improwizowaną, spotkanie z Witoldem Kujawskim, oblana klasa maturalna oraz pierwszy zespół „Carioca”. Ostrów okazał się dla Krzysia trampoliną do jazzu. Po latach powie dziennikarzowi, że to tutaj zainteresował się muzyką rozrywkową. 

Wystawa ma swoich pierwszych odbiorców. 


Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, aby ta wystawa powstała. Dziękuję Panu Tomkowi Lachowi za wszystkie przegadane godziny, Robertowi Kaźmierczakowie za zajawkę, panu Markowi Lewickiemu z I L.O. za pomoc w gromadzeniu materiałów oraz Panu Wiesławowi Kaczmarkowi z Ostrzeszowa za dostęp do najświeższej publikacji Tomasza Lacha. Dziękuję Magdzie Grzebałkowskiej za chęci, a także Sebastianowi Górskiemu - zastępcy Prezydenta Miasta Ostrowa Wielkopolskiego za zaufanie. Wracamy z tematami „komedowskimi” (mam nadzieję) już za niedługo. W tym roku obchodzimy 90. lecie urodzin kompozytora i jazzmana. 

Mural Komedy w Ostrowie Wielkopolskim. Autor grafiki: Konrad Moszyński



Pociąg „Komeda” z Poznania do Odolanowa (sic!) kursuje codziennie. Sprawdźcie rozkład jazdy, aby się na niego załapać. Podczas podróży zerknijcie oczywiście na plansze, które są wyświetlane na ekranach. 













































fot. tytułowa Anna Kłopocka, reszta to moje zdjęcia

Brak komentarzy: