niedziela, 30 maja 2010

Wanda Budziszewska, Mit a nazwa rośliny. Poradnik Językowy 1972 z.1.




Wanda Budziszewska

MIT  A  NAZWA  ROŚLINY



            Każdy, kto zajmował się nazwami roślin, natknął się na problem stosunku nazwy do określonego podania czy baśni. W ten sposób zresztą już od bardzo dawna wyjaśnia się powstanie wielu nazw. (...)
            Do roślin, którym przypisywano własności czarodziejskie, należy paproć. Nosiła ona w gwarach rosyjskich nazwę sveticvet, wierzono bowiem, że kwiat paproci pomaga odnaleźć skarby, gdyż w miejscu, gdzie są ukryte, zapala się jaskrawym płomieniem. Mit o świecącym "kwiecie paproci" znany jest w różnych krajach słowiańskich i germańskich, natomiast zasięg nazwy sveticvet jest stosunkowo wąski.
s.573

            Historycy literatury zastanawiali się nad tym, jaką to piękną roślinę widział Adam Mickiewicz na wodach Świtazi. Na podstawie opisu: "Białawym kwieciem, jak białe motylki, Unoszą się nad topielą. List ich zielony jak jodłowe szpilki, Kiedy je śniegi pobielą" oraz
z autopsji jeziora ustalono, że o ile nie jest to kwiat zrodzony z fantazji, nazwa dotyczyła stroiczki. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego poeta dał tym kwiatom nazwę cary. Jak wiadomo, w języku rosyjskim występują nazwy car'-zele, car'-trava. O roślinie zwanej car'-trava pisał Melnikov, iż potężną mocą przepędza siłę nieczystą.
            W związku z tym należy rozpatrzyć, jakie rośliny noszą te nazwy. Znajdzie się tu car'-trava `tojad (Aconitum excelsum)', pod którą jakoby ukrył się szatan, strącony z nieba, bądź Chrystus, chroniący się przed siepaczami (Ann 6,7). Trzeba zaznaczyć, że jest to roślina trująca. Dalej - `lepiężnik (Petasites vulgaris)' (Ann 245). O roślinie tej pisał Marcin z Urzędowa: "To źiele zową z Niemieckiego Morowy korzeb /iż korzeń tego źiela przeciw febróm morowym / naszláchetnieyszé lekarstwo: zową ż Carz źiele / iákoby Césarz nád źiółmi szlachetności". Dalszą nazwą jest ros. car'-zel'e `podbiał (Tussilago farfara)' - roślina lecznicza, używana
w medycynie (Ann 366). Tu należy car'-trava `jaskier ostry (Ranunculus acris)' (Ann 290). Według S. Syreńskiego rośliny tej używano również przeciw morowemu powietrzu: "Morowego powietrza ktoby záchwyćił utluc Jaskru" (Syr 785); jednocześnie jest rośliną trującą. Dalej - ukr. car' zille, car'-sil `ostróżeczka (Delphinium elatum)' - roślina lecznicza, na Syberii używana do leczenia trudno uleczalnych chorób jak epilepsji, puchliny wodnej itp. (Ann 124); ukr.
(a Besarabii) car'-zel'e `wilżyna (Ononis hircina)' - roślina lecznicza (przeciw chorobom gardła), ros. dial. car'-trava `dyptam (Dictamus Fraxinella)' - dawniej miała wielkie zastosowanie
w medycynie, m. in. przeciw epilepsji i przy dżumie (Ann 126).
            Podobnie kobiety ukraińskie wykopując czarodziejską "mandragorę" w dobrej intencji - przemawiały do niej: "Moja caryczko". Ponieważ w środkowej Europie prawdziwa mandragora nie rośnie, nazwę tę przeniesiono na inne rośliny, którymi ją zastępowano przy czarach. Stąd ukr. caryczka `wilcza jagoda (Atropa belladonna)' - roślina trująca, też rum. impărătreasă-buruienilor `ts', dosłownie `cesarzowa (królowa) ziół' i rum. impărătreasă `przestęp (Bryonia)', dosł. `cesarzowa (królowa)' - roślina trująca, której przypisywano właściwości czarodziejskie.
W Czechach wierzono, iż dobrze traktowana, otaczana opieką, przynosi pożytek gospodarstwu, uważano ją jednak za niebezpieczną dla rozumu i duszy. Według wierzeń Ukraińców roślina ta wyrwana mściła się okrutnie, powodując rany, a nawet kalectwo.
            Zatem wspólną cechą tak nazywanych roślin było to, że przypisywano im posiadanie siły i władzy, możność leczenia z ciężkich chorób (wywołanych przez złe moce) lub przyprawiania
o nie czy nawet o śmierć. Taką właśnie władzę miały Mickiewiczowskie cary: "Kto tylko ściągnął do głębini ramię, tak straszna jest kwiatów władza, że go natychmiast choroba wyłamie
i śmierć gwałtowna ugadza". Nazwa car-trava mogła być Mickiewiczowi znana z Białorusi, gdzie oznacza ona lepiężnik.
            Warto zaznaczyć, że wspomniany tu pod nazwą car'-zel'e `lepiężnik' nazywa się po czesku devtsil. Podstawą semantyczną tej ostatniej nazwy, znanej w wielu językach słowiańskich, jest `dziewięć sił' (Mach 251). Nazwą tą określa się różne rośliny lecznicze
i czarodziejskie, por. też niem. Neunkraftwurzel `lepiężnik' (dosł. `korzeń dziewięciu sił'), Negenkraft - `gatunek lepiężnika (petasites hybridus)', ziele używane w Niemczech przez czarownice (Mar 45). O tym, że niektórym roślinom istotnie przypisywano posiadanie dziewięciu sił, wymownie świadczy anglosaskie "Błogosławieństwo dziewięciu ziół": "Zatem tych dziewięciu ziół ma moc przeciw dziewięciu złym duchom, przeciw dziewięciu truciznom
i przeciw dziewięciu zaraźliwym chorobom".
s.574-576

            Mity stwarzał również Kościół, np. apoteozując świętych i szerząc ich kult za pomocą świętych obrazów. I to również znalazło wyraz w nazwach roślin. (...)
            O ile dzięki Kościołowi, zwłaszcza katolickiemu, lilia zyskała dobrą sławę, o tyle kąkol ją stracił. V. Machek podaje czeską ludową nazwę čeřt `kąkol', zaznaczając, że powód jej jest mu nieznany (...). W Polsce rozpowszechnione są wierzenia, że w kąkolu siedzi diabeł. Spotkałam się z tym w pow. konińskim, znane jest również na północnym Podlasiu (...). W Nowym Testamencie jest powiedziane wyraźnie: "Kąkolem są synowie Złego. Nieprzyjacielem zaś, który go posiał, jest diabeł" (Mat 13, 38-39). Tę wypowiedź brano dosłownie, co wyjaśnia zarówno nazwę czes. čert `kąkol', jak i związane z tym kwiatem wierzenia polskie. Znów zasięg tak magicznej nazwy jest niewspółmiernie mały w stosunku do przyczyny, jaka ją wywołała.
W każdym razie taka nazwa nie mogłaby powstać na terenach, gdzie działała cerkiew prawosławna, bo w tekstach cerkiewnych nie występuje kąkol, tylko plěvěl. `chwast'.   
s.576


Wanda Budziszewska, Mit a nazwa rośliny. Poradnik Językowy 1972 z.1.

Brak komentarzy: