To była dla mnie szczególna edycja tego polskiego festiwalu, bo do Płocka powróciłem po rocznej przerwie. Festiwal zrobił krok w przyszłość, szczególnie jeśli chodzi o sferę wizualną. Sporo ciekawych instalacji, nowe sceny oraz sprawniejsza organizacja. Najlepsze występy? Zdecydowanie dla mnie Lee Burridge na Burn Stage, ale w tym roku zachwycił mnie też Oliver Koletzki (Stil Von Talent) oraz Raidho & T.Etno na scenie w rynku. Pooglądajcie sobie fotosy i pooglądajcie filmy.
Lee Burridge na Burn Stage
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz