Śmierdzi tam moczem, ale jednocześnie mają swój niepowtarzalny klimat. To kłębowisko podejrzanych typów, którzy nie wylewają za kołnierz, ale także normalne, polskie podwórko. Ostrowskie sionki i przesmyki to cykl fotografii wykonanych przeze mnie w ramach projektu "Ajfonografia". Wszystkie miejsca sfotografowałem wyłącznie smartfonem. O różnych porach dnia i roku. To żaden fotograficzny manifest, ani też próba pokazania kunsztu. To fotografia "po drodze". Po raz pierwszy wystawiono ten projekt w ramach 3. edycji "Galerii Bezdomnej" w Klubie Stara Przepompownia w Ostrowie Wielkopolskim. Cały czas jest w przygotowaniu. Co chwilę dochodzą nowe fotki. Miłej wycieczki po ostrowskich "ciemnych" stronach.
|
ul. Jana Henryka Dąbrowskiego, wejście do WZMiUW.
Długo nie czekałem na ten szot. Zależało mi na tym, aby nieco wcześniej uchwycić postać przemieszczającą się w kadrze.
Wydawało mi się też, że korzystniej aby przeszła ona z prawej do lewej strony kadru.
Skoro tak jest, to tak musi być. |
|
Sionka prowadząca z ostrowskiego rynku do ulicy Plac 23 stycznia. Była zima. Znów zależało mi na tym, aby w kadrze pojawiły się postaci. Z tym problemów nie było. Ostrowski rynek to ruchliwe miejsce, a w przesmyku czuć miły zapach dochodzący z pobliskiej restauracji. Niektórzy balują na tej werandzie do trzeciej. |
|
Sionka pomiędzy ulicą Kaliską, a Kościelną. W tle "Hot Shop". Tutaj wręcz przeciwnie: zależało mi na spokoju w kadrze.
Zwłaszcza że ktoś z kamienicy odpalił właśnie stertę śmieci w swoim cyganku i piękny dymek rozniósł się po sionce. W tej rozdzielczości go widać. |
|
Jana Henryka Dąbrowskiego. Widok od ulicy Wolności. Poranek, w drodze do pracy. W tle znów mgła. Poranki takie mgliste są. |
|
Ulica Wolności. Wjazd do przychodni medycznej. Na co dzień wejścia strzeże charakterystyczny Pan w oczojebliwej kamizelce. Tutaj udało mi się go jakoś pominąć :) |
|
Ulica Wolności 15. Ta kamienica intrygowała mnie zawsze. Kadr na pół dzielą "szyny" wjazdowe. Napis archaiczny. Nie mam pojęcia, czy z tych usług można tam jeszcze skorzystać. |
|
Ulica Wolności 5. Czasem spoglądam w górę. W tym przypadku też tak zrobiłem. Piękna kamienica, choć bardzo zniszczona. Wejście przykuwa wzrok, który najpierw spogląda na postać nad bramą, a potem swobodnie każe schodzić na dół. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz